Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćMervo był tylko wypożyczony do Śląska z FC Sion do końca poprzedniego sezonu. We Wrocławiu starano się za wszelką cenę, żeby Węgier był do dyspozycji trenera Rumaka także w nowym sezonie. Ostatecznie udało się, chociaż młody napastnik dołączył do zespołu już po rozpoczęciu rozgrywek. Wypożyczenie zostało przedłużone do końca czerwca przyszłego roku.

Wydawało się, że Śląsk ma swojego upragnionego snajpera i o zdobywanie goli nie trzeba będzie się martwić. Ale szybko okazało się, że tym razem jest z nim coś nie tak. Węgier jest cieniem samego siebie z poprzedniej rundy. Gra słabo, nie strzela bramek. Trener Rumak jak ma posłać na boisko napastnika, to woli już wprowadzić niedoświadczonego Mariusza Idzika.

- Mervo? To ten sam zawodnik, co wiosną. Tylko, że wokół siebie ma zupełnie innych partnerów, niż kilka miesięcy temu – próbuje usprawiedliwiać Węgra Rumak. Ale te tłumaczenia na nielwie się zdadzą. W Śląsku już praktycznie zapadła decyzja, że zimą wrocławski klub postara się skrócić wypożyczenie Mervo i odesłać go z powrotem do Sionu.