Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJeszcze do niedawna Gergel miał jeden z najniższych kontraktów, nawet jak na warunki Górnika. W jego umowie z klubem z Zabrza zawarta była klauzula odstępnego w wysokości 250 tysięcy euro. Kilka miesięcy temu podpisano z nim nową umowę, która obowiązuje do końca czerwca 2018 roku. Słowak dostał podwyżkę, ale kwota odstępnego poszła do góry. Nieznacznie, ale jednak. Ale w związku z tym, Gergel nadal jest do wzięcia dla każdego, kto zdecyduje się zaplacić ustaloną w kontrakcie kwotę.

- Na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Jeżeli ktoś zdecyduje się wyłożyć pieniądze zapisane w umowie, to trzeba będzie się z Gergelem pożegnać. Na pewno klub potrzebuje gotówki, ale oczywiście żal byłoby tracić tak dobrego piłkarza. Poczekajmy... Na pewno jednak zapisanej kwoty nie obniżymy – mówi w rozmowie ze "Sportem"Marek Pałus, prezes Górnika.

Latem piłkarzem Górnika zainteresowana była Jagiellonia Białystok. Klub z Podlasia dawał jednak za niego tylko 150 tysięcy euro. Za takie pieniądze, w Zabrzu ani myśleli jednak pozbywać się Gergela. Do transakcji nie doszło. Świetna forma Słowaka w ostatnich dwóch meczach spowodowała, że znowu zwrócono na niego uwagę. - Dał pretekst, by oferty się pojawiły. Jest w takim wieku, że z pewnością chętnie spróbowałby sił w silniejszej lidze, choć nigdy nie krył, że w Zabrzu czuje się świetnie. Inaczej nie podpisałby nowego kontraktu – mówi "Sportowi" menedżer piłkarza Paweł Zimończyk.