Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKapitan Zawiszy doznał goryczy spadku z ekstraklasy, ale akurat do niego kibice bydgoskiego klubu nie mogą mieć większych pretensji. Obok Kamila Drygasa, Wójcicki prezentował przyzwoity poziom przez cały sezon. Najpierw w rundzie jesiennej jako boczny pomocnik, a wiosną ustawiany przez trenera Mariusza Rumaka na prawej obronie. Właśnie w tej roli widziałby go w swoim zespole trener Probierz, któremu potrzebny jest wartościowy rywal dla Filipa Modelskiego. Konkurencja pomiędzy tymi dwoma piłkarzami mogłaby być naprawdę bardzo zacięta.

Problem polega na tym, że Wójcicki ma ważny kontrakt z Zawiszą Bydgoszcz do końca czerwca 2017 roku. A to oznacza, że trzeba za jego transfer zapłacić. Ile? To już zależy od właściciela bydgoskiego klubu Radosława Osucha. Ale na pewno nie odda za bezcen jednego ze swoich najlepszych obecnie zawodników. Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, że Wójcicki będzie grał w przyszłym sezonie w I lidze. Dlatego porozumienie pomiędzy oboma klubami wydaje się prawdopodobne. Pytanie tylko, kiedy zostanie osiągnięte. Jagiellonii się spieszy, bo tylko do 22 czerwca może zgłaszać zawodników do kwalifikacji Ligi Europy. Czasu więc jest naprawdę niewiele.