Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćO tym, ze Jagiellonia z Piątkowskim nie mogą dojść do porozumienia, wiadomo było od dawna. Klub z Białegostoku chciał przedłużyć umowę z napastnikiem na dotychczasowych lub nieco lepszych warunkach iż obecnie, natomiast piłkarz oczekiwał sporej podwyżki. Nawet czterokrotnej, co oznaczałoby, że jego apanaże wyniosłyby około 80 tysięcy złotych miesięcznie. Okazuje się jednak, że o zbliżenie stanowisk może być już trudno, bo sytuacja się jeszcze bardziej zaostrzyła. Klub zdecydował, że skoro Piątkowski nie chce podpisać nowego kontraktu na warunkach przedstawionych przez działaczy, zostanie zesłany do rezerw.

"Warunki nowego kontraktu zostały ustalone, jednak zawodnik odmówił podpisania umowy" - czytamy dość kuriozalne brzmiące słowa na stronie klubowej Jagiellonii. Piątkowski był prawdziwym strzelcem wyborowym ekipy z Białegostoku jesienią. Strzelał gole jak na zawołanie. Ale wiosną rozpoczęło się wokół niego zamieszanie. Trener Michał Probierz sadzał go na ławce rezerwowych, bo ten nie chciał się ugiąć i podpisać nowej umowy na warunkach proponowanych przez Jagiellonię.

Trudno sobie teraz wyobrazić, że Piątkowski w przyszłym sezonie nadal będzie zawodnikiem Jagiellonii. Najlepszy strzelec białostockiego zespołu ma propozycje z 2. Bundesligi, ale także innych ekstraklasowych zespołów. Jedno jest pewne. W Jagiellonii już raczej nie zagra.