Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPodana przez transfering.pl informacja o zainteresowaniu Legii Warszawa pozyskaniem Prejuce Nakoulmy wywołała w burzę w mediach. Nie dziwimy się zaskoczeniu kibiców, którzy spodziewali się raczej wyjazdu piłkarza za granicę. Zaskoczenie najwyraźniej zapanowało także w Zabrzu. Wiceprezes górniczego klubu na łamach oficjalnej strony starał się zaprzeczać.

- W mojej ocenie Legii nie stać w tej chwili na transfer tego zawodnika, a z informacji jakie posiadam od Prejuce`a, nie był on i nie jest zainteresowany grą w Legii!!! W czasie dzisiejszej rozmowy (trochę pół żartem pół serio) z Panem Stanisławem Oślizło, znakomitym przed laty piłkarzem Górnika i reprezentacji Polski, aktualnie doradcą zarządu, w sprawie domniemanego transferu Prejuce`a do Legii, usłyszałem od niego: "W końcu doczekaliśmy się czasów, w których Legii nie stać na zawodników Górnika Zabrze. I tak musi zostać, pamiętaj Krzysztof!". Pana Staszka - legendę Górnika - zawodzić nie można - powiedział Maj.

Wiele jednak wskazuje na to, że pana Staszka spotka niestety zawód. Legię niewątpliwie stać na Nakoulmę. A jeśli Górnik postawi cenę zaporową (ma takie prawo), to stołeczny klub może zawsze zawrzeć z piłkarzem umowę ważną od 1. lipca br. i wówczas pozyskać go za darmo, bo w czerwcu kończy mu się umowa z Górnikiem. Pytanie brzmi, które rozwiązania byłoby rozsądniejsze dla borykającego się z problemami finansowymi klubu z Zabrza?

W każdym razie Legia chyba nie przejęła się deklaracjami Maja, bo już zabrała się za negocjacje. We wtorek w siedzibie mistrza Polski pojawili się menadżerowi Cezary Kucharski i Daniel Weber. Ten drugi reprezentuje interesy piłkarza z Burkina Faso. Obu "przyłapał" portal legia.net i opublikował zdjęcie na swoim profilu na Facebooku. Fotografię prezentujemy poniżej, ale prosimy panu Staszkowi jej nie pokazywać...