Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Warto przeczytaćGytkjaer zostajePeszkin na wolnościWarta zamyka okienko z przytupemLech trzyma swoichWyścig zbrojeń w Gdańsku

Włoski klub chciał zapłacić kilka miesięcy temu za Kownackiego trzy miliony euro. Niemcy są skłonni wyłożyć o połowę mniej. Działacze "Kolejorza" podchodzą z duża rezerwą do propozycji z Freiburga, bo liczą na znacznie większy zysk na transferze "Kownasia". Mówi się nawet o tym, że Lech wycenia go na 4,5 miliona euro.

W Poznaniu nikt nie będzie się spieszył z przyjmowaniem pierwszej, lepszej oferty, bo za chwilę są Mistrzostwa Europy U-21, w których Kownacki może odegrać znaczącą rolę. A wtedy jego cena podskoczy do góry i zgłoszą się poważne kluby, które będą w stanie wyłożyć konkretne pieniądze na transfer młodego napastnika Lecha. To oczywiście wariant optymistyczny.

O tym bardziej pesymistycznym, nikt przy Bułgarskiej nie chce nawet myśleć. To właśnie sprzedaż Kownackiego ma pozwolić na komfort finansowy "Kolejorza" u progu nowego sezonu. Ale stanie się tak tylko wtedy, kiedy "Kownaś" pójdzie do zagranicznego klubu za godziwe pieniądze. Na pewno oczekiwań poznańskich działaczy nie spełnia oferta Freiburga.