Aktualności
 
Zwrot w kwestii przyszłości gwiazdy Jagiellonii?
 
9. marca 2017, 19:10
autor: Adrian Zieliński
źródło: przegladsportowy.pl
 

Wciąż nie rozwiązana pozostaje kwestia przyszłości Konstantina Vassiljeva. Estończyk ma kontrakt ważny tylko do końca obecnego sezonu i wydawało się, że raczej nie będzie porozumienia w sprawie nowej umowy. Ale okazuje się, że nic nie jest przesądzone...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćTym bardziej, że Vassiljev strzela gole i asystuje wiosną tak samo, jak w rundzie jesiennej. 32-latek jest liderem ekipy z Białegostoku, która cały czas liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Negocjacje w sprawie jego nowego kontraktu od dwóch miesięcy nie są już prowadzone, ale w Białymstoku nadal nie tracą nadziei, że uda się ostatecznie porozumieć z przedstawicielami reprezentanta Estonii.

- Oczywiście, chcielibyśmy, żeby Konstantin został u nas na dłużej. Po jego zachowaniu też odnoszę wrażenie, że z jego strony jest podobna wola – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. - Mamy dwie kwestie sporne. Pierwsza to zarobki, a druga – chyba jeszcze bardziej zapalna – to długość kontraktu – dodaje szef białostockiego klubu.

Chodzi o to, że Jagiellonia chciałaby podpisać z Vassiljevem dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. - Agenci piłkarza chcieli jednak trzyletniego kontraktu. Uważamy, że to za duże ryzyko, biorąc pod uwagę zaawansowany wiek zawodnika. Obstajemy przy naszej propozycji z dwuletnią umową, w której jest też opcja jej przedłużenia. Nie mamy przecież gwarancji, że Konstantin nadal będzie w takiej formie jak teraz – zaznacza Kulesza.

Niewykluczone jednak, że obie strony usiądą ponownie do rozmów i wypracują kompromis. - Wszystko jest możliwe, ale obie strony muszą pójść na jakieś ustępstwa. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Do końca sezonu jest jeszcze trochę czasu. Z naszej strony istnieje mocna chęć porozumienia – kończy prezes Jagiellonii.

 
 
Słowa kluczowe: vassiljev | jagiellonia | kulesza | probierz
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz