Aktualności
 
Nie tylko Legia chciała ściągnąć Grosickiego!
 
12. lutego 2016, 11:42
źródło: własne
 

Kilka dni temu głośno było o próbie ściągnięcia przez Legię Warszawa Kamila Grosickiego z Rennes. Okazuje się, że warszawski klub wcale nie pierwszy zimą wpadł na taki pomysł w naszej ekstraklasie. Wcześniej próbowała go "przejąć" Pogoń Szczecin.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZanim do akcji w kwestii transferu Grosickiego wkroczyła Legia, podchody pod reprezentanta Polski robiła Pogoń Szczecin, czyli klub, w którym Grosicki się wychował. Podobnie jak w przypadku zainteresowania ze strony warszawskiego klubu, w przypadku "Portowców", "grosik" także nie powiedział "nie". Pogoń jednak napotkała przeszkodę nie do przeskoczenia.

- Był temat Grosickiego. Byliśmy w kontakcie jeszcze przed Legią, rozmawialiśmy z nim, ale problemem okazała się ewentualna kwota transferu. Byliśmy pełni optymizmu, ale musieliśmy rozmowy w końcu zakończyć. Warto zaznaczyć, że sam piłkarz był bardzo zainteresowany przyjściem – mówi dyrektor sportowy Pogoni Maciej Stolarczyk.

Przypomnijmy, że Grosicki szukał nowego klubu, w którym mógłby liczyć na regularną grę w podstawowym składzie. "Grosikowi" nie odpowiada rola "pierwszego rezerwowego", jaką w tym sezonie najczęściej pełni we francuskim zespole. Skrzydłowy reprezentacji Polski chciał znaleźć drużynę, w której grałby jedną z głównych ról, co pozwoliłoby mu na jak najlepsze przygotowanie się do Euro 2016. Na jego odejście nie wyraził jednak zgody trener Rennes Roland Courbis.

 
 
Słowa kluczowe: grosicki | pogon | szczecin | legia | rennes | courbis
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (1) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
"Warto zaznaczyć, że sam piłkarz był bardzo zainteresowany przyjściem"<br /> Taaa, fantastyka piętro wyżej. Grosicki pojedzie na Euro nawet jakby grał w II lidze meksykańskiej. A przygotowania to w większości indywidualna sprawa. Akurat się dobrze przygotuje, kopiąc się po głowie z Przybeckim.
 
 
Franco dodał(a), w piątek 12. lutego 2016 o godzinie 12:54