Aktualności
 
Napastnik młodzieżowej reprezentacji Polski szuka nowego klubu
 
29. października 2015, 10:18
źródło: sportowefakty.wp.pl
 

Latem przyszłego roku kończy się umowa Martina Kobylańskiego z Werderem Brema. Niemiecki klub zaproponował jej przedłużenie, ale młody polski napastnik nie ma zamiaru pozostawać dłużej w obecnym klubie.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKobylański został na początku sezonu przesunięty do trzecioligowych rezerw Werderu. - Zdawałem sobie sprawę, co może mnie czekać, jeśli nie przedłużę kontraktu wygasającego w czerwcu. Uznaliśmy z ojcem i doradcami, że tak będzie najlepiej. Klub proponował nową umowę na trzy lata oraz kolejne wypożyczenie. Bardzo nalegali. Dziś już takich rozmów nie ma. Odrzuciłem ofertę, ponieważ powinienem chyba spróbować czegoś nowego. Nie chcę się tułać – mówi w rozmowie z "WP SportoweFakty" Kobylański.

W poprzednim sezonie "Kobi" był wypożyczony do grającego w 2.Bundeslidze Unionu Berlin. Nie był to udany okres dla młodzieżowego reprezentanta Polski. Plany pokrzyżowała mu kontuzja, której doznał już na samym początku swojej przygody w nowym zespole. Do siebie doszedł dopiero wiosną. Zaczął grać w podstawowym składzie Unionu, ale nie zachwycał. Latem wrócił do Bremy i został zesłany do rezerw. - Viktor Skripnik podjął decyzję o przesunięciu Martina. Tłumaczył, że jest duża konkurencja. Poza tym, druga drużyna awansowała do trzeciej ligi. Potrzebowali tam ludzi na odpowiednim poziomie – mówi Andrzej Kobylański, ojciec Martina, były reprezentant Polski.

Kobylański na razie występuje w trzeciej lidze. W barwach rezerw Werderu rozegrał w tym sezonie 13 meczów, strzelił jednego gola i zaliczył dwie asysty. Wiadomo jednak, że jego przygoda z klubem z Bremy dobiega końca. - Mam kilka zapytań z 2.Bundesligi czy innych krajów, ale na razie nie ma sensu o tym mówić. Muszę dobrze grać – podsumowuje Kobylański junior.

 
 
Słowa kluczowe: kobylanski | werder | brema | skripnik | union | berlin
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz