Aktualności
 
Smutny koniec Droppy w Śląsku
 
7. maja 2015, 11:30
źródło: własne
 
Lukas Droppa nie jest już zawodnikiem Śląska Wrocław. Czeski piłkarz rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron tuż przed rundą finałową naszej ekstraklasy. Oficjalnie z powodu kontuzji, ale prawdziwy powód jest nieco inny...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJesienią od Droppy trener Tadeusz Pawłowski rozpoczynał ustalanie składu Śląska. To w dużej mierze jego fantastyczna gra spowodowała, że przerwę zimową wrocławski zespół spędził w fotelu wicelidera tabeli, tuż za plecami warszawskiej Legii. Czech spisywał się na tyle dobrze, że zaczęły się nim interesować kluby z najsilniejszych lig na naszym kontynencie. Zimą głośno było o możliwości transferu do Malagi. Od tego momentu rozpoczęły się problemy z Czechem.

Droppa miał kontrakt ważny tylko do czerwca tego roku. Nie miał zamiaru go przedłużać. Liczył, że z kartą na ręku będzie mógł znaleźć klub, w którym zarobi znacznie więcej niż w Śląsku. To spowodowało, że wiosną zmienił się nie do poznania. Na boisku i poza nim. W grę nie wkładał już tyle serca co wcześniej, kalkulował, no i bez przerwy uskarżał się na różnego rodzaju kontuzje. W Śląsku nie za bardzo dowierzano w te problemy zdrowotne czeskiego piłkarza. Wręcz przeciwnie, podejrzewano, że Droppa sobie te urazy wymyśla, żeby nie być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Irytowało to zwłaszcza trenera Pawłowskiego, który w końcu podjął decyzję, że nie będzie z niego korzystał do końca sezonu. Czarę goryczy przelała sytuacja z jednego z treningów. Droppa przyszedł na niego pod wpływem... alkoholu. Po badaniu alkomatem okazało się, że miał w wydychanym powietrzu prawie promil alkoholu. W związku z tym obie strony doszły do wniosku, że dalsza współpraca, a właściwie jej brak, nie mają już większego sensu. Dlatego zdecydowano, że najlepszym wyjściem z niezbyt komfortowej sytuacji dla obu stron jest wcześniejsze rozwiązanie kontraktu.
 
 
Słowa kluczowe: droppa | slask | wroclaw | pawlowski | malaga
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz