Aktualności
 
Kolejny ważny gracz Sląska "do odstrzału"
 
17. kwietnia 2015, 09:34
źródło: Przegląd Sportowy
 
Najpierw Marco Paixao, teraz Lukas Droppa. W Śląsku trwa "polowanie na czarownice". Czech, który jeszcze jesienią był wychwalany pod niebiosa, teraz popadł w totalną niełaskę i wiosną ma odejść z wrocławskiego zespołu.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKontrakt Droppy, podobnie jak w przypadku Marco Paixao, obowiązuje tylko do końca czerwca. Ale w umowie jest zapis, że ta może ulec automatycznemu przedłużeniu o kolejny rok. Pod jednym warunkiem. Droppa musiałby rozegrać w ekstraklasie co najmniej 2000 minut w tym sezonie. W tej chwili ma ich na swoim koncie 1646. A trener Tadeusz Pawłowski zrobi wszystko, żeby Czech limitu nie wypełnił, bo we Wrocławiu... już go nie chcą.

Jeszcze jesienią wydawało się, że Droppa to jeden z tych piłkarzy, którzy nie tylko dają Śląskowi jakość, ale także pozwolą na sobie zarobić. 25-letni środkowy pomocnik znalazł się na celowniku kilku zagranicznych klubów. Zimą poważnie nad jego transferem zastanawiała się hiszpańska Malaga. Do transakcji nie doszło, ale... we Wrocławiu są zdania, że od tego momentu Czech stracił serce do gry w Śląsku. Ciągle zgłasza kontuzje, a do tego kompletni przestał utożsamiać się z klubem.

Działacze i sztab szkoleniowy mają mu za złe, że po ostatnim meczu ligowym z Piastem w Gliwicach, kiedy inni zawodnicy poszli podziękować swoim kibicom, Droppa w tym czasie siedział już w szatni. To miało przelać czarę goryczy. Trener Pawłowski podjął podobno nawet decyzję, że nie zamierza już korzystać usług Droppy, który może sobie szukać nowego klubu na kolejny sezon.
 
 
Słowa kluczowe: droppa | slask | wroclaw | pawlowski | piast
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz