Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćMalarz dogadał się z warszawskim klubem w kwestii swojego kontraktu indywidualnego już na początku stycznia. Długo jednak do porozumienia nie mogły dojść pomiędzy sobą Legia i GKS. Na przeszkodzie stawała wysokość odstępnego, jakiej zażądał Bełchatów. Kwota pół miliona złotych to było dla działaczy stołecznego zespołu zdecydowanie zbyt dużo. Tym bardziej, że "Brunatni" nie chcieli jej obniżyć.

- Nie mam pojęcia, czy temat mojego transferu do Legii jeszcze jest aktualny. Jeśli do niego nie dojdzie, na pewno na nikogo nie będę się obrażał. Zainteresowanie ze strony Legii jest na pewno ciekawą sprawą, ale ja mam ważny kontrakt z GKS-em i na razie koncentruje się na przygotowaniach do rundy wiosennej z bełchatowskim zespołem – komentował niedawno Malarz.

Legia tak naprawdę nigdy jednak nie zrezygnowała ze starań o pozyskanie doświadczonego golkipera. W końcu dobiła targu z klubem z Bełchatowa i Malarz wiosną będzie zawodnikiem stołecznego klubu. Do przebywających na zgrupowaniu w Hiszpanii legionistów, nowy golkiper dotrze w środę. Z kolei w zespole GKS-u zastąpi go Dariusz Trela, który przegrał rywalizację z Mateuszem Bąkiem w Lechii Gdańsk.

Skoro przychodzi Malarz, to oznacza, że Legię opuszcza także jeden z rezerwowych bramkarzy. Nie chodzi jednak o Konrada Jałochę, ale Łukasza Budziłka, który będzie teraz rywalizował o miejsce w składzie z... Bąkiem w Lechii Gdańsk.