Aktualności
 
Eintracht Frankfurt chce obrońcę reprezentacji Polski!
 
24. września 2014, 20:38
źródło: gsp.ro
 
W zimowym okienku transferowym Eintracht Frankfurt podejmie próbę ściągnięcia ze Steauy Bukareszt Łukasza Szukały. Rumuński klub będzie mógł zarobić na tym transferze symboliczną kwotę, bo Polakowi w czerwcu przyszłego roku kończy się kontrakt.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNa wieść o zainteresowaniu Eintrachtu, do akcji ruszyli także działacze Steauy, którzy na gwałt chcą przedłużyć kontrakt z reprezentantem Polski. Mistrz Rumunii oferuje Szukale sporą podwyżkę. Obrońca reprezentacji polski w tej chwili zarabia 180 tysięcy euro rocznie. Władze klubu z Bukaresztu oferują mu w nowej umowie o 60 tysięcy więcej.

Zdaniem działaczy Steauy, strony są bliskie porozumienia. - Umówiliśmy się, że Szukała da nam odpowiedź jeszcze w tym tygodniu. Zaproponowaliśmy mu nowy, dwuletni kontrakt na dobrych warunkach. Myślę, że szybko się dogadamy – mówi jeden z nich Valeriu Argaseala. Ale to ie do końca musi tak wyglądać, bo 30-letni Polak doskonale zdaje sobie sprawę, że w Bundeslidze mógłby liczyć na jeszcze większe zarobki. Tym bardziej, że przecież występował już na niemieckich boiskach, chociaż na razie tylko na poziomie 2. Bundesligi. Ale zainteresowanie ze strony Eintrachtu na pewno daje Polakowi sporo do myślenia.

Cały czas aktualna jest także oferta z Arabii Saudyjskiej, gdzie Szukałę namawia do przeprowadzki były trener Steauy Laurentiu Reghecampf. Tam na polskiego obrońcę czeka prawdziwa fortuna, ale... piłkarz doskonale zdaje sobie sprawę, że przenosiny na Bliski Wschód zamkną mu drogę do reprezentacji Polski i znacznie zmniejszą szanse na występy podczas Euro 2016 we Francji, na które kadra prowadzona przez selekcjonera Adama Nawałkę może się zakwalifikować. A występ na dużej imprezie jest marzeniem Szukały. Grając w Staeule lub Eintrachcie, będzie miał możliwość, żeby pomóc w jego realizacji.
 
 
Słowa kluczowe: szukala | steaua | eintracht | reghecampf | nawalka
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz