- On jest jak zwierzę. Walczy o każdą piłkę i nieustannie wywiera presję na obrońcach rywali. Jesteśmy z niego zadowoleni i uważamy, że dalej będzie przydatny dla naszego zespołu. Nie ma sensu zgłaszać się po niego, bo on zostanie w Bayernie – mówi Sammer.

To reakcja dyrektora sportowego monachijskiego klubu na narastające spekulacje o zainteresowaniu transferem Mandzukicia takich klubów jak Juventus Turyn, Arsenal, Chelsea czy Real Madryt. Działacze Bayernu chcą, żeby Lewandowski w przyszłym sezonie miał godnego konkurenta do gry w ataku.

Obaj piłkarze toczą ze sobą pojedynek w obecnych rozgrywkach. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek Bundesligi mają po 17 goli i przewodzą tabeli najskuteczniejszych. Walka o koronę króla strzelców będzie trwała do ostatniego meczu.