Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćLosy Kapustki mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Trzy lata temu, kiedy obecny reprezentant Polski grał jeszcze w Tarnovii, z Cracovią walczyło o niego Legia. Ostatecznie utalentowany pomocnik zdecydował się wybrać "Pasy. - Legii bardzo na mnie zależało, a mi naprawdę też się tam spodobało. Wszyscy dookoła doradzali mi przejście do Legii. Mówiono mi o ścieżce rozwoju, o warunkach w Legii i to wszystko było bardzo kuszące, ale ja po prostu chciałem być w Cracovii – mówi gwiazda "Pasów".

Zdecydowało o tym, kilka czynników. - Młodzi zawodnicy Tarnovii, którzy chcą iść gdzieś wyżej, zawsze w pierwszej kolejności patrzą na Cracovię. Istotne było też to, że znałem już Kraków, bardzo dobrze się tu czułem i mam tu też rodzinę - tłumaczy pomocnik Cracovii. Legia jednak cały czas monitorowała sytuację Kapustki i w letnim okienku transferowym podjęła drugą próbę pozyskania gracza, który właśnie dostał powołanie do reprezentacji Polski od selekcjonera Adama Nawałki.

Warszawski klub zaproponował za niego Cracovii 300 tysięcy euro. Działacze "Pasów" jednak szybko odrzucili propozycję. Zamiast transferu do Legii, Kapustka podpisał nowy kontrakt z Cracovią, który obowiązuje do końca czerwca 2018 roku. W Krakowie liczą na to, że w najbliższym czasie reprezentant Polski rozwinie się jeszcze bardziej i można będzie na jego transferze zarobić znacznie więcej, niż 300 tysięcy euro.