Aktualności
 
Mączyński i Smoliński mogą wrócić do ŁKS-u
 
1. lipca 2010, 13:44
autor: Marek Jakubowski
źródło: Dziennik Łódzki
 
ŁKS zainteresowany jest pozyskaniem Marcina Smolińskiego, który nie jest już zawodnikiem Legii Warszawa. Być może do ŁKS wróci też pomocnik Krzysztof Mączyński.

- Nie ukrywam, że chciałbym wrócić do ŁKS i pomóc drużynie w awansie do Ekstraklasy - mówi Smoliński. - W Łodzi dobrze mi się grało, słyszałem, że w klubie trochę się pozmieniało, jest kilku nowych piłkarzy. Mój menedżer Mariusz Piekarski prowadzi rozmowy na temat nowego pracodawcy, być może uda mi się wrócić do Łodzi.

Do ŁKS może wrócić także Mączyński, który obecnie jest zawodnikiem Wisły Kraków.

- Wiem, że są prowadzone rozmowy na temat mojego powrotu do Łodzi. Na dzień dzisiejszy z Wisłą przygotowuję się do sezonu i jadę na obóz. Okienko transferowe będzie jeszcze długo otwarte i jest szansa, że przyjadę do Łodzi - powiedział Mączyński.

Raczej nie ma co liczyć na powrót Marcina Komorowskiego. Piłkarz ma ważny kontrakt z Legią Warszawa i jeśli miałby opuścić klub, to tylko dla zespołu, który zaoferowałby mu podobne zarobki, jakie ma w Legii. Poza tym łodzianie musieliby wykupić zawodnika, a na to ich nie stać.

Do tej pory ŁKS pozyskał czterech piłkarzy - Dariusza Kłusa (Zagłębie Sosnowiec), Damiana Seweryna (Warta Poznań) i Bartosza Romańczuka (Panachaiki Patras) i Piotra Klepczarka (Znicz Pruszków). Po wypożyczeniu do Pelikana Łowicz wrócił też Wojciech Mordzakowski. Kibice ŁKS nowych piłkarzy będą mogli zobaczyć w sobotę, gdy drużyna trenera Andrzeja Pyrdoła rozegra pierwszy mecz sparingowy tego lata. Rywalem ełkaesiaków będzie Wisła Płock. W tym spotkaniu zagra też Ariel Lindner, pomocnik Stali Poniatowa.

Łódzki klub jest zainteresowany ściągnięciem piłkarza płockiej drużyny Marcina Nowackiego. Transfer będzie możliwy wówczas, gdy Nowacki rozwiąże swój kontrakt z Wisłą.

Ważniejszy od transferów jest jednak problem licencji, trochę chyba lekceważony przez władze ŁKS. W czwartek m.in. w sprawie łódzkiego klubu zbierze się komisja do spraw licencji PZPN, która będzie analizować dokumenty dosłane przez szefów klubu z al. Unii. W ŁKS wierzą, że w czwartek wreszcie będzie wiadomo na sto procent, że łódzki klub będzie mógł grać w przyszłym sezonie w pierwszej lidze.

Niewykluczone jednak, że zanim to nastąpi, ełkaesiacy stracą Rafała Kujawę, który domaga się w PZPN rozwiązania swojego kontraktu z winy klubu. Kujawa twierdzi, że łódzki klub od kilku miesięcy nie wypłaca mu wynagrodzenia.
 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz