Nowi właściciele "Srok" mają dwa ważne punkty planu do spełnienia w przerwie międzysezonowej. Pierwszy punkt to zatrudnienie szkoleniowca, który doprowadzi ich na szczyt. Tu wyboru już podobno dokonano. Ma zostać nim Mauricio Pochettino, który od jesieni jest bez pracy.

Zdecydowanie trudniejsze wydaje się być zadanie numer dwa. Chcą ściągnąć gwiazdę, wokół której zbudują zespół walczący nie tylko o mistrzostwo Anglii, ale także o sukcesy w Europie. Pomimo niemal nieograniczonych środków, mają spory problem. "Projekt Newcastle" dopiero powstaje i "Sroki" nie zagrają w pucharach, a dla największych gwiazd to warunek konieczny przy transferze.

Wygląda jednak, że udało im się rozwiązać ten problem, wybierając gwiazdę "z problemami". Taką niewątpliwie jest Gareth Bale. Włodarze Newcastle liczą na to, że Walijczyk potrafi nawiązać do swoich najlepszych czasów i grać tak, jak wtedy gdy Real bił za niego rekord transferowy. Dla samego Bale’a taka sytuacja, gdy on będzie w centrum uwagi, też wydaje się korzystna. Z kwotą transferu też raczej nie będzie problemu. Czy możliwe więc, że zobaczymy już niedługo Garetha w paskach?