Aktualności
 
To ma być hit transferowy Legii?!
 
17. maja 2018, 09:52
 

Legia prowadzi rozmowy na temat pozyskania Pawła Cibickiego z Leeds United. Były napastnik młodzieżowej reprezentacji Szwecji, który posiada polskie obywatelstwo, jest zainteresowany przenosinami do warszawskiego zespołu.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćRozmowy nie są jednak łatwe, bo Cibicki ma ważny kontrakt z Leeds do końca czerwca 2021 roku. Ponadto klub z angielskiej Championship wydał na niego ponad półtora miliona euro, sprowadzając go rok temu z Malmoe FF. 24-letni napastnik na razie jednak rozczarowuje na zapleczu Premier League. W barwach "Pawi" rozegrał w obecnym sezonie zaledwie siedem spotkań, w których nie strzelił żadnej bramki. Na swoim koncie zaliczył jedynie dwie asysty.

Nie ma jednak co ukrywać, że właśnie to, iż Cibicki nie radzi sobie w Leeds, stwarza okazję dla Legii, żeby próbować go pozyskać. Piłkarz, który odmówił występów w reprezentacji Polski na rzecz gry w barwach narodowych Szwecji, także jest skłonny przenieść się do Warszawy. Na niedawnym meczu Legii z Wisłą Płock, Cibicki był obecny razem ze swoim menedżerem na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej. Do rozwiązania pozostaje jednak kwestia zasad, na których miałby zostać zawodnikiem warszawskiego zespołu.

W grę wchodzi zarówno wypożyczenie, jak i transfer definitywny. Najpierw Cibicki miałby zostać wypożyczony do Legii, ale z opcja transferu definitywnego za z góry ustalona kwotę. Niej prawdopodobny jest scenariusz, że Szwedowi polskiego pochodzenia uda się rozwiązać kontrakt z Leeds i na zasadzie wolnego transferu trafić do Legii.

Dla warszawskiego klubu pozyskanie nowego napastnika to jeden z priorytetów na letnie okienko transferowe. W te chwili Legia jest uzależniona z przodu od Jarosława Niezgody. Lody napastnik raczej nie zawodzi, ale na pewno przydałaby u się solidna konkurencja w walce o miejsce w podstawowy składzie w przyszłym sezonie.

 
 
Słowa kluczowe: cibicki | legia | leeds | niezgoda | malmoe
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (1) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
Jakbym był autorem tego tekstu, to przeczytałbym go jeszcze raz. Spora ilość literówek.
 
 
RS dodał(a), w czwartek 17. maja 2018 o godzinie 16:46