Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Kolejorz miał prawo pierwokupu Makuszewskiego zapisana w umowie wypożyczenia. Ale kwota jaka została wpisana w dokumenty, wynosiła pół miliona euro. W Poznaniu doszli do wniosku, że to jednak za dużo. Dlatego nie było pewne, czy ostatecznie Makuszewski nadal w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem poznańskiego klubu. Tym bardziej, że początkowo Lechia nie chciała słyszeć o obniżeniu swoich żądań finansowych.

Sam piłkarz także nie był przesadnym optymistą jeszcze kilka tygodni temu. Swoje szanse na pozostanie w Lechu oceniał na 50 procent. "Maki" miał bardzo udana rundę jesienna w barwach Lecha, gdzie był jednym z motorów napędowych zespołu w ofensywie. Gdyby do wykupu miało dojść zimą, w Poznaniu nikt by się dwa razy nie zastanawiał nad wyłożeniem pół miliona euro. Ale wiosną Makuszewski obniżył loty, jego liczby nie wyglądały już tak efektownie, jak kilka miesięcy wczesniej.

Ostatecznie jednak Makuszewski zagra w przyszłym sezonie w Lechu. Lechia Gdańsk w końcu zgodziła się nieco obniżyć swoje oczekiwania finansowe i Lech zbił cenę za doświadczonego skrzydłowego. W poprzednim sezonie rozegrał w barwach "Kolejorza" 41 meczów, w których zdobył cztery gole i zaliczył dziesięć asyst.