Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPodobnie jak w przypadku Legii, która czekała z transferami na sprzedaż Ondreja Dudy, tak w Lechu wszyscy liczyli na transfer Karola Linettego. W końcu udało się dogadać z Sampdorią i trzy miliony euro trafią na konto poznańskiego klubu. Ta kwota może być jeszcze większa, jeśli kariera Linettego we włoskim klubie będzie przebiegała zgodnie z planem.

Co zrobi "Kolejorz" z pieniędzmi uzyskanymi z transferu Linettego. Część z nich oczywiście pójdzie na bieżące funkcjonowanie klubu który w tym sezonie został pozbawiony zastrzyku finansowego, jaki dawał start w europejskich pucharach. W Poznaniu nikt nie ukrywał, że dziura w budżecie, spowodowana brakiem gry w Lidze Europy, będzie skutkowała tym, że iż brakujące pieniądze trzeba będzie pozyskać ze sprzedaży jednego z piłkarzy.

O tym, jak bardzo Lechowi zależało na transferze Linettego, świadczy chociażby fakt, że reprezentant Polski nie dostał szansy występu w meczu przeciwko Zagłębiu Lubi w poprzedniej kolejce ekstraklasy. 21-letni pomocnik nie znalazł się w kadrze zespołu, mimo że prawdopodobnie była to dla niego ostatnia szansa na pożegnanie się z Lechem w roli zawodnika. W Lechu nikt jednak nie chciał ryzykować urazu gracza, przez który jego transfer mógłby nie dojść do skutku.

Cześć kwoty uzyskanej ze sprzedaży Linettego zostanie prawdopodobnie przeznaczona jednak na wzmocnienie składu zespołu prowadzonego przez trenera Jana Urbana. Nie jest tajemnicą, że Lechowi na gwałt potrzebny jest egzekutor z prawdziwego zdarzenia. Niewykluczone, że "Kolejorz" w końcu będzie miał środki, żeby sięgnąć po byłego napastnika Piasta Gliwice Martina Nespora. Czech po okresie wypożyczenia do drużyny wicemistrza Polski, ponownie jest zawodnikiem Sparty Praga.