Aktualności
 
Legia bierze na celownik swojego... "kata"
 
29. kwietnia 2016, 10:02
 
Trzy mecze przeciwko Legii i trzy gole. Krzysztof Piątek wie jak "skaleczyć" wicemistrzów Polski. Szefowie klubu z Łazienkowskiej chyba chcą się przed tym w przyszłości zabezpieczyć i planują sprowadzić napastnika Zagłębia Lubin do siebie.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPiątek do siatki Legii trafiał w trzech ostatnich meczach z rzędu. Najpierw uczynił to na jesieni w Warszawie. Wtedy między słupkami bramki legionistów stał jeszcze Dusan Kuciak. Później na początku rundy wiosennej 20-latek w Lubinie "ustrzelił" Arkadiusza Malarza, który drugi raz musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniu snajpera "Miedziowych" w czwartkowym meczu.

Legia przegrała w Lubinie 0:2. Tym samym sprawa mistrzowskiego tytułu nadal jest otwarta. Natomiast Zagłębie dzięki wygranej jest bliżej gry w europejskich pucharach. We wczorajszym sukcesie podopiecznych Piotra Stokowca wielki udział miał właśnie Piątek. Nie tylko strzelił gola, ale był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Młody napastnik jednak już niedługo zamiast trafiać do siatki Legii, może zdobywać bramki dla warszawskiego zespołu.

Szefowie wicemistrzów Polski są bardzo zainteresowani pozyskaniem Piątka. Piłkarzowi za rok kończy się kontrakt. Jeśli nie zostanie wkrótce przedłużony, to letnie okienko transferowe będzie ostatnim momentem dla Zagłębia, by zarobić na tym zawodniku spore pieniądze.

Natomiast po zakończeniu sezonu z Łazienkowską rozstać się może najskuteczniejszy piłkarz naszej ekstraklasy. Niewykluczone, że to właśnie Piątek miałby zastąpić w Warszawie Nemanję Nikolicia. Sam zawodnik pytany o zainteresowanie ze strony Legiii, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. - Spokojnie. Ma jeszcze ważny kontrakt z Zaglebiem i skupiam się na tym, żeby grać tutaj jak najlepiej. Tym bardziej, że powstaje tu naprawdę fajna drużyna - powiedział tuż po meczu przed kamerami telewizyjnymi.
 
 
Słowa kluczowe: piatek | legia | zaglebie | lubin | nikolic | czerczesow
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz