Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćSezon "Kolejorzowi" uratować może już tylko zdobycie Pucharu Polski. Ale o to też może być trudno, bo w finale, jeśli "Kolejorz" do niego awansuje, czekał go będzie bój z Legią, która na dzisiaj, mono odjechała Lechowi pod względem piłkarskim. Po ostatniej porażce w lidze przyznawali to sami zwodnicy poznańskiego zespołu i trener Jan Urban. Cały czas realny jest scenariusz, że wciąż aktualnego mistrza Polski może zabraknąć w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

Od tego właśnie będzie uzależniony stopień rewolucji, która czeka Lecha latem. Jeżeli podopieczni trenera Urbana nie znajdą się w gronie drużyn, które będą reprezentowały naszą ligę w europejskich pucharach, zmiany będą głębokie. Już dzisiaj niewiele wskazuje na to, żeby przedłużono kontrakt z Gergo Lovrencsicsem. Rozmowy z Marcinem Kamińskim także nie posuwają się naprzód. Zgodę na odejście otrzymają także inni doświadczeni zawodnicy, tacy jak Dariusz Dudka, Marcin Robak czy Keeba Ceesay. Przesądzony jest los także Sisiego, który okazał się kompletnym niewypałem

Zresztą jeśli znajdą się chętni, przy Bułgarskiej nikt nie będzie robił problemów z odejściem Darko Jevticiowi czy Maciejowi Wiluszowi. To samo dotyczy Karola Linettego, który tym razem już raczej na pewno zdecyduje się opuścić "Kolejorza". W ich miejsce mają trafić nowi zawodnicy, którzy wniosą do Lecha nową jakość. Pierwsze miejsca na liście życzeń zajmują napastnicy – Artjoms Rudnevs i Mariusz Stępiński. Co nie oznacza, że ich transfery będą łatwe do przeprowadzenia.