Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćA w Zagłębiu już wiedzą, że chcieliby zatrzymać go na dłużej. W umowie z belgijskim klubem nie ma jednak zawartej klauzuli pierwokupu. Co prawda w Lokeren Starzyński się nie przebił i oddano go do Lubina be większego żalu, ale nie wiadomo, jakie plany będą mieli wobec byłego pomocnika Ruchu Chorzów działacze z Belgii. Zimą chcieli się go za wszelką cenę pozbyć, ale jak będzie latem, trudno w tej chwili przewidzieć.

W Zagłębiu liczą na to, że Starzyńskiemu uda się po zakończeniu sezonu rozwiązać kontrakt z Lokeren i wtedy nie byłoby już żadnych przeszkód, żeby podpisać z nim długoterminową umowę. Co więcej, na jego transfer nie trzeba byłoby wydawać ani złotówki. Ale taki scenariusz wcale nie musi się sprawdzić. Dobre występy w Zagłębiu mogą spowodować, że belgijski klub postanowi nieco zarobić na transferze Starzyńskiego, licząc, że znajdzie się chętny, który wyłoży za niego kilkaset tysięcy euro. A wtedy Zagłębie może nie być faworytem do jego pozyskania.

Starzyński niemal z miejsca stał się liderem z prawdziwego zdarzenia ekipy z Lubina. W pierwszych meczach rundy wiosennej był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Były pomocnik Ruchu Chorzów dobrze wkomponował się w drużynę prowadzoną przez trenera Piotra Stokowca i wniósł do beniaminka ekstraklasy wiele jakości. Zagłębie od dłuższego czasu poszukiwało gracza o takim profilu. Latem ubiegłego roku zatrudniono Jana Vlasko, ale Słowak nie spełniał oczekiwań. Obecnie leczy kontuzję, ale wobec świetnej formy Starzyńskiego, nikt nie wypatruje jego powrotu do gry z utęsknieniem...