Aktualności
 
Legia kupiła... kota w worku?
 
29. lutego 2016, 08:54
źródło: własne
 

Kontrakt z Legią lada chwila podpisze bułgarski skrzydłowy Michaił Aleksandrow. Ale jego przejściu do warszawskiego klubu towarzyszy wiele wątpliwości. W rundzie jesiennej, 26-letni piłkarz praktycznie w ogóle nie grał...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJego absencja nie była spowodowana kontuzją czy obniżką formy. Aleksandrow został ukarany zesłaniem do "Klubu Kokosa" za to, że odmówił podpisania nowego kontraktu z Łudogorcem Razgrad. Tak czy inaczej, nie zmienia to faktu, że trudno powiedzieć, w jakiej dyspozycji reprezentant Bułgarii trafia do Legii.

Chociaż część wątpliwości związanych ze sprowadzeniem Aleksandrowa starał się rozwiać trener Stanisław Czerczesow. - Nie jesteśmy co prawda znajomymi, ale wiem, czego możemy spodziewać się ze strony Aleksandrowa. Dostał zielone światło na transfer do Legii, a to oznacza, że gra dobrze. Jest reprezentantem Bułgarii, występował w Lidze Mistrzów i być może zostać piłkarzem warszawskiej drużyny. Jeśli tak się stanie, będzie musiał udowodnić swoją przydatność do naszego zespołu - tłumaczy Czerczesow.

Biorąc jednak pod uwagę, że wcześniej Legia starała się o transfery takich graczy, jak Carlos Eduardo i Kamil Grosicki, sprowadzenie Aleksandrowa nie rzuca na kolana. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że reprezentant Bułgarii był opcją numer trzy lub nawet cztery, jeśli chodzi o transfer nowego skrzydłowego do Legii. W niedzielę Aleksandrow, z trybun stadionu Legii, oglądał zwycięstwo legionistów w meczu z Ruchem Chorzów.

 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (1) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
Biedak akurat remont robił i nie zdążył spodni zmienić :)
 
 
SLQ85 dodał(a), w poniedziałek 29. lutego 2016 o godzinie 11:03