Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćReprezentant Australii latem ubiegłego roku przyleciał nawet na rozmowy do Warszawy, ale strony nie doszły do porozumienia. Oczekiwania finansowe Juricia były zbyt wygórowane. Co ciekawe, do stolicy przywiózł go niemiecki menedżer Roberta Lewandowskiego Maik Barthel. A co jeszcze ciekawsze, po fiasku negocjacji z Legią, Australijczyk podpisał kontrakt z holenderską Rodą Kerkrade za mniejsze pieniądze niż te, które oferował mu warszawski klub.

Jesień Jurić w barwach Rody miał całkiem udaną. W 12 meczach zdobył siedem goli. Kontrakt z holenderskim klubem ma ważny tylko do końca sezonu, a więc można z nim negocjować już umowę, która wejdzie w życie w lipcu. Niewykluczone jednak, że Lech był zainteresowany ściągnięciem go już teraz.

Był, bo Jurić nie trafi do Poznania. Podczas zgrupowania Rody w Portugalii doznał kontuzji, która wyklucza go z gry na sześć tygodni. Wobec tego temat sprowadzenia australijskiego napastnika do zespołu aktualnego mistrza Polski upadł.