Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćWydaje się to trochę dziwne, bo były snajper Lecha nie ma żadnych szans na grę w drużynie prowadzonej przez Bruno Labbadię. Co więcej, działacze HSV otwarcie przyznają, że nie wiążą z nim żadnych planów na przyszłość. - Są chętni na jego transfer, ale Artjoms nie chce odchodzić. Szkoda, bo w naszym klubie jest już całkowicie skreślony – mówi dyrektor sportowy z Hamburga Peter Knaebel.

Swoim byłym piłkarzem bardzo mocno zainteresowany jest Lech. Łotysz był nawet w Poznaniu niedawno i prowadził wstępne rozmowy na temat ewentualnego wypożyczenia do końca sezonu. Ale zdaniem niemieckiej gazety, Rudnevs się rozmyślił i nie planuje przeprowadzki do Poznania. Podobnie jak latem, kiedy w ostatniej chwili wycofał się z transferu do PAOK-u Saloniki.

Niemcy chcieliby się go pozbyć, bo mimo iż gra tylko w IV-ligowych rezerwach, to rocznie muszą mu przelewać na konto 1,5 miliona euro rocznie. W HSV woleliby pieniądze z pensji Łotysza przeznaczyć na coś innego. Ale według niemieckiej gazety szansa na to jest tylko jedna. Rudnevs może zgodzić się na przeprowadzkę do rywala zza między – Sankt Pauli, które także jest zainteresowane jego sprowadzeniem.