Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJak do tej pory Radović zagrał w barwach Hebei China Fortune tylko pięć spotkań. W ostatnim z nich doznał jednak poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka miesięcy. Jego powrót do gry zaplanowano na październik, ale wtedy już skończy się sezon w Chinach. A na razie nic nie wskazuje na to, żeby była gwiazda Legii była uwzględniona w planach Hebei China Fortune na przyszłe rozgrywki.

Po pierwsze, Hebei już w kilka tygodni po kontuzji, przesunęło Radovicia do rezerw, żeby móc pozyskać innego obcokrajowca. Po drugie właśnie został zwolniony serbski trener, który bardzo chciał go w swojej drużynie – Radomir Antić. Były trener Barcelony, Realu Madryt i Atletico nie gwarantował, zdaniem działaczy Hebei, wywalczenia awansu do chińskiej ekstraklasy i na dziewięć kolejek przed końcem rozgrywek II ligi, został odwołany ze stanowiska. Klub Radovicia ma pięć punktów straty do miejsca premiowanego awansem, dlatego wiele wskazuje na to, że ten sezon może zakończyć się w Hebei wielkim rozczarowaniem.

Biorąc to wszystko pod uwagę, może się okazać, że chińska przygoda Radovicia potrwa bardzo krótko. Niewykluczone, że Serb wróci do Legii szybciej, niż się spodziewano i niż on sam zakładał. W Warszawie przecież deklarowano, że drzwi dla "Rado" będą otwarte po tym, jak wypełni kontrakt życia w Chinach...