Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćGrecki klub przeżywał w ostatnich latach bardzo trudne chwile. Cztery lata temu został karnie zdegradowany do czwartej ligi, bo nie uzyskał licencji od miejscowej federacji. Ale w niedawno zakończonym sezonie udało mu się powrócić do Super League. Żeby pozostać w niej na dłużej, drużyna musi jednak zostać wzmocniona. Posiłki w dużej mierze mają pochodzić z polskiej ekstraklasy. Iraklis jest zainteresowany zatrudnieniem u siebie dwóch Portugalczyków – Marco Paixao i Helio Pinto.

Temu pierwszemu za dziesięć dni wygasa kontrakt ze Śląskiem Wrocław, który raczej nie zostanie przedłużony. Paixao negocjował z dwoma innymi polskimi klubami – Lechem Poznań i Lechią Gdańsk ale do dzisiaj nie doszedł do porozumienia z żadnym z nich. Ten fakt może wykorzystać klub z Salonik. Dodatkowym atutem ma być osoba trenera Nikosa Papadopoulosa, który zna się doskonale z portugalskim napastnikiem. Obaj współpracowali ze sobą dwa lata temu w Ethnikosie Achna.

Z kolei środek pola miałby wzmocnić Helio Pinto. Portugalczyk był ściągany do Legii jako wielka gwiazda, ale zupełnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Jego kontrakt także wygasa z końcem czerwca i już od dłuższego czasu wiadomo było, że nie zostanie przedłużony. Umowa z warszawskim klubem gwarantowała mu jedne z najwyższych zarobków w zespole, co było niewspółmierne do jego wkładu w grę drużyny. W ostatnich tygodniach Pinto pojawiał się na boisku sporadycznie. Trener Henning Berg traktował go jako gracza z tylnych rzędów ławki rezerwowych.