Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćO kim mowa? O graczu, bez którego trudno dzisiaj wyobrazić sobie defensywę warszawskiego zespołu. Dla trenera Henninga Berga, Jakub Rzeźniczak, to zawodnik absolutnie niezbędny. Do tego niezwykle związany z Legią, który deklaruje, że mógłby grać w niej do końca kariery. - Nie mam ciśnienia. Jeśli już, to jak Rado - wyjechać i godnie zarobić. Gdybym miał jechać na Zachód i zarabiać o 30 procent więcej, raczej bym został. Tutaj się dobrze czuję. Wiele przeżyłem, nie muszę na siłę szukać szczęścia. Gdybym dostał od Legii kontrakt na dziesięć lat, podpisałbym go jutro. Obecny kończy się w grudniu 2016 – mówi obrońca Legii.

"Rzeźnik" bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich spekulacji łączących go z ewentualnym zagranicznym transferem. Tym bardziej, że ma już doświadczenie z przeszłości, które nauczyło go, żeby z dystansem podchodzić do tego typu sygnałów. - Kiedyś niby była oferta z Sochaux, ale też pisana patykiem po wodzie – przyznaje Rzeźniczak, który jest obecnie najstarszym stażem piłkarzem w obecnej kadrze stołecznego zespołu.