Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować- Moje zdanie na ten temat jest jasne - chcę, aby z nami został. Legia to wielki klub z ambicjami, który ma wielkie plany na przyszłość. Kiedy tracisz najlepszego gracza tuż przed zamknięciem okna transferowego, gdy grasz na wielu frontach, to jest po prostu katastrofa. Chcielibyśmy, aby "Rado" został. Podpisał przecież niedawno nowy kontrakt. Zobaczymy, jak ta cała sytuacja się rozwiąże – mówi przed niedzielnym meczem z Koroną Kielce szkoleniowiec Legii.

Trener Berg nie ukrywa, że ma żal o zaistniała sytuację. Przede wszystkim do samego zawodnika. - To, co powiedziałem Radoviciowi zostaje między nami. To nie są sprawy, które powinny wypłynąć do mediów. "Rado" wie, co ja o tym wszystkim myślę. Mam mimo wszystko nadzieję, że zostanie z nami. Powinien to zrobić dla klubu. Czas i okoliczności są dla nas okrutne. Radović mógł wybrać lepszy czas na takie decyzje. Legia ma wielkie ambicje. Utrata takiego gracza w takim czasie to sprawa fatalna – mówi bez ogródek norweski trener.

Mimo że wszystkie szczegóły transferu Radovicia do Chin zostały już uzgodnione, Berg nadal wierzy, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. - Byłem pewien, że wszystko skończy się dobrze. Sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. Nic nie zostało jednak jeszcze podpisane. Radović ma cały czas obowiązujący kontrakt. Zobaczymy, czy klub zdecyduje się w tym momencie sprzedać zawodnika tej klasy - mówi Berg. - Mamy dobry skład, ale ewentualne zastąpienie takiego zawodnika jest niemal niemożliwe. Dlatego właśnie robimy wszystko, aby nie wyjeżdżał z Warszawy. Radović to nasz najlepszy gracz, który występuje na kluczowej pozycji. Co do Marco Paixao, to nic mi na temat jego przyjścia nie wiadomo – zakończył Norweg.