Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćOdkąd Piech trafił latem do Legii, zupełnie nie potrafił przebić się do podstawowego składu. Często brakowało dla niego nawet miejsca na ławce rezerwowych. Trener Henning Berg wolał stawiać na innych napastników, których miał do dyspozycji – Miroslava Radovicia, Orlando Sa czy Marka Saganowskiego. Piech najczęściej pojawiał się w składzie... trzecioligowych rezerw warszawskiego klubu. Dlatego pewne było, że zimą będzie musiał poszukać sobie innego miejsca do grania.

Początkowo zainteresowanie usługami Piecha wyrażały Cracovia, Zawisza Bydgoszcz i Ruch Chorzów. W ostatnim czasie do tego grona dołączył jednak GKS Bełchatów i to właśnie działacze beniaminka ekstraklasy wykazali się największa determinacją. W Legii raczej nikt za Piechem tęsknił nie będzie. Wystarczy wspomnieć, że przez pół roku, były reprezentant Polski ani razu nie trafił do siatki rywali w rozgrywkach ekstraklasy.

- Rywalizacja w naszym zespole jest bardzo duża i Arek nie dostawał zbyt wielu szans gry. Dlatego też podjęliśmy decyzję, że powinien sprawdzić się w innym miejscu, tak aby mógł spędzić na boisku więcej czasu - mówi Jacek Mazurek, dyrektor sportowy Legii Warszawa. W Bełchatowie Piech będzie rywalizował o miejsce w składzie z Bartoszem Ślusarskim i Sebastianem Olszarem.