Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować- W najbliższych tygodniach powinniśmy usiąść do stołu, choć na razie nie rozmawiałem jeszcze z prezesami - twierdzi Hiszpan. - Powinniśmy się dogadać z Inakim - mówi z kolei prezes Legii, Bogusław Leśnodorski. Hiszpan, delikatnie mówić nie zachwycał jesienią. A kilka meczów w jego wykonaniu było wręcz katastrofalne. Choćby spotkania z Pogonią Szczecin i Górnikiem Łęczna. Legia oba przegrała, a swoją cegiełkę do tych wyników "dokładał" Astiz, popełniając szkolne błędy. Z prezentów korzystali rywale, którzy zdobywali gole.

Ale w Legii nadal uważają, że Hiszpan może się jeszcze przydać. Bardziej jako rezerwowy środkowy obrońca dla żelaznej dwójki, na którą chce stawiać Henning Berg. Mowa o Jakubie Rzeźniczaku i Dossie Juniorze. Ten drugi w drugiej części rundy jesiennej nie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu, bo doznał kontuzji. W jego miejsce wskoczył właśnie Astiz. Ale jak tylko reprezentant Cypru będzie w pełni zdrowia, hiszpańskiemu obrońcy pozostanie rola rezerwowego.

Astiz nie jest jedynym zawodnikiem, któremu w czerwcu kończy się umowa ze stołecznym klubem. Oprócz niego jeszcze trzech innych piłkarzy nie jest pewnych swojej przyszłości przy Łazienkowskiej. Są to Marek Saganowski, Konrad Jałocha i Helio Pinto.

Legia najchętniej zimą pozbyłaby się Pinto, ale Portugalczyk nie ma ofert i może zostać przy Łazienkowskiej do lata. Z kolei sytuacja z Jałochą wygląda tak, że bramkarz chciałby więcej grać. Kilka tygodni temu menedżer piłkarza Mariusz Piekarski mówił, że mimo wszystko wysłucha, co do zaoferowania ma Legia.