Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćŁotewski napastnik przebywał ostatnio na testach medycznych w zespole 2. Bundesligi. Wypadły pomyślnie, ale do finalizacji transferu ciągle nie doszło. Zdaniem władz St. Pauli, z przyczyn finansowych. Widzew żąda za swojego napastnika milion euro, podczas kiedy niemiecki klub jest w stanie zapłacić tylko połowę tej kwoty. Z tego powodu negocjacje pomiędzy obiema stronami utknęły w martwym punkcie. Jeśli Widzew nie obniży swoich oczekiwań finansowych, St. Pauli definitywnie zrezygnuje z transferu Łotysza.

Jeśli tak się stanie, będzie to już drugie nieudane podejście działaczy St. Pauli do pozyskania napastnika w przerwie letniej. Najpierw fiaskiem zakończyły się starania o transfer Fabiana Klosa z Arminii Bielefeld, a teraz prawdopodobnie nici z planów sprowadzenia z Widzewa Visniakovsa. Łotysz więc nadal jest zawodnikiem łódzkiego klubu, dla którego w ostatnim sezonie zdobył 12 bramek w ekstraklasie. Przypomnijmy, że wcześniej grał w Szachtiorze Karaganda, z którego właśnie trafił do Widzewa.