Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćInzaghi ma swój pomysł na grę w ofensywie i podobno nie ma w nim miejsca dla napastnika reprezentacji Włoch. Zamiast niego szkoleniowiec Milanu najchętniej widziałby na San Siro Mario Mandżukicia z Bayernu Monachium. Inzaghi chciałby wykorzystać fakt, iż Chorwat jest skonfliktowany z trenerem mistrzów Niemiec Josepem Guardiolą i chce zmienić otoczenie. Trener Milanu właśnie wokół niego chciałby zbudować atak swojego zespołu. Problem jednak polega na tym, że „rossoneri” w przyszłym sezonie nie zagrają w europejskich pucharach. A to może zniechęcić do przenosin do Mediolanu Mandżukicia. Mimo wszystko działacze Milanu mają spróbować dogadać się z Chorwatem.

Pieniądze na sprowadzenie Mandżukicia mają pochodzić z transferu Balotellego. Z jego sprzedażą działacze Milanu nie powinni mieć większego problemu. Poważny kontrahent - Galatasaray Stambuł, czeka tylko na sygnał. Wicemistrzowie Turcji są gotowi zapłacić za asa reprezentacji Włoch 20 milionów euro. Z kolei Balotelli wolałby wrócić do angielskiej Premier League. Tyle, że na razie oprócz zainteresowania Arsenalu i Chelsea, nie ma stamtąd żadnych konkretów. Na pewno jednak „Super Mario” będzie zwlekał, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, przystanie na ofertę z Turcji, gdzie zastąpiłby w ataku Didiera Drogbę.