Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Murawski koniecznie chce wrócić do Polski, bo źle się czuje w Rosji.

- Ustaliłem warunki indywidualnej umowy z zawodnikiem. Doszedłem też do porozumienia z Rubinem, który zażądał miliona euro - ujawnił właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski. Ale szefowie Lecha też są dobrej myśli. - Wciąż negocjujemy.

Wierzymy, że się uda - mówi dyrektor sportowy mistrzów Polski Marek Pogorzelczyk.

Menedżer zawodnika potwierdza, że Murawski na pewno wróci do polskiej ligi. - W grze są Lech i Polonia, ale nie wiem, na co Rafał ostatecznie się zdecyduje. To kwestia jego wyboru. Poczekajmy do końca tygodnia - radzi Radosław Osuch.

Murawski koniecznie chce wrócić do Polski, bo źle się czuje w Rosji. Już ponad pół roku temu do kraju wróciła jego żona z dzieckiem, co sprawiło, że piłkarz był jeszcze bardziej zdeterminowany w realizacji transferowych planów. Szefowie Rubina uznali, że nie będą go zatrzymywać na siłę, ale postanowili odzyskać choć część zainwestowanych pieniędzy (latem 2009 roku zapłacili za niego Lechowi 3 miliony 200 tysięcy euro) i przygotowali dla polskich klubów promocyjną transferową kwotę: 1 milion euro. Właśnie tyle przed obecnym sezonem za Artura Sobiecha zapłacił Ruchowi Chorzów właściciel "Czarnych Koszul" i tym razem również nie zamierza skąpić pieniędzy. - Wolę dać milion za czołowego reprezentanta Polski, niż za czwartorzędnego obcokrajowca. Ale nie mam ciśnienia. Chcę mieć tego zawodnika w swojej drużynie, jednak gdy wybierze ofertę Lecha, jakoś to przeżyję. Gram w otwarte karty - mówi Wojciechowski.