Aktualności
 
Sławomir Peszko idzie do Koeln!
 
30. grudnia 2010, 11:33
autor: Marek Jakubowski
źródło: Gazeta Wyborcza
 
Po ponad dwóch latach Sławomir Peszko odchodzi z Lecha Poznań. Jego nowym klubem będzie FC Koeln.

- Zawodnik poinformował nas, że zamierza skorzystać z zapisu w jego kontrakcie dotyczącego możliwości przejścia do innego klubu po uregulowaniu kwoty odstępnego. Tym samym od stycznia nie będzie już naszym zawodnikiem - mówi dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk.

Peszko dogadał się z FC Koeln w sprawie indywidualnego kontraktu. Do końca obecnego sezonu zarobi 360 tysięcy euro netto. Jeśli drużyna się utrzyma, przez kolejne dwa lata będzie zarabiał miesięcznie 100 tysięcy euro netto, czyli 2 miliony 400 tysięcy euro brutto za sezon.

Prywatny niemiecki inwestor pożyczył pieniądze i Sławomir Peszko przelał na konto Lecha Poznań 1 milion 700 tysięcy zł. Stał się tym samym wolnym zawodnikiem. 25-letni skrzydłowy zrealizował klauzulę zawartą w kontrakcie. Na jej mocy mógł odejść pod warunkiem, że pieniądze wpłyną do klubu z prywatnego konta zawodnika przed 31. grudnia. Wpłynęły. Peszko mógł zacząć dogadywać się z FC Koeln.

Reprezentant Polski podpisze z drużyną Bundesligi dwuipółletni kontrakt. Jeśli klub spadnie, Polak będzie mógł odejść za pół miliona euro. W trakcie półrocznej walki o utrzymanie Polak zainkasuje 360 tysięcy euro netto. Za każdy zdobyty punkt w meczach, w których wystąpi, dostanie dodatkowo 10 tysięcy euro. Jeśli drużyna się utrzyma, przez kolejne dwa lata będzie zarabiał miesięcznie 100 tysięcy euro netto, czyli 2 miliony 400 tysięcy euro brutto za sezon! Przy jego dotychczasowych zarobkach w Lechu skok finansowy jest gigantyczny.

Nim Peszko dogadał się z FC Koeln, kusił go właściciel Polonii Józef Wojciechowski. - Przyjdź do mnie, dam ci, ile chcesz - mówił. Tyle, ile Peszko zarobi w Kolonii, nie byłby w stanie wyłożyć nawet Wojciechowski.
 
 
Słowa kluczowe: peszko | pogorzelczyk | koeln | lech | polonia | niemcy
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz