Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Portugalski szkoleniowiec miał jednak dostać zapewnienie od działaczy Legii, że pieniądze na wykupienie Cafu się znajdą. Ostatnie występy portugalskiego pomocnika w ekstraklasie spowodowały, że przy Łazienkowskiej uwierzyli, iż to jest piłkarz, wokół którego należy budować drugą linię drużyny. Orędownikiem takiego rozwiązania jest oczywiście trener Sa Pinto, dla którego obecność w składzie Cafu, to gwarancja jakości.

Na razie nie wiadomo, gdzie legia znajdzie pieniądze potrzebne na przeprowadzenie transferu definitywnego. Wiadomo jedynie, że potrzebna kwota nie zostanie "wyjęta" z budżetu klubowego, w którym i tak już jest sporo dziur. Być może sprawa rozwiąże się w trakcie zimowego okienka transferowego. Przy Łazienkowskiej liczą na zastrzyk gotówki z transferów byłych zawodników, od których warszawski klub ma zapisany określony procent. Chodzi o Aleksandara Prijovicia, Bartosza Bereszyńskiego i Ondreja Dudy.