Aktualności
 
Transfery w Lechii? Trudne sprawy...
 
8. kwietnia 2016, 14:24
źródło: własne
 
Zimowe okienko transferowe, jak na standardy Lechii, było dość spokojnie. W końcu do gdańskiego klubu nie sprowadzano tabunów graczy, których już następnego dnia najchętniej odesłano by z powrotem. Co nie znaczy, że wszystkie transfery wypaliły...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNiemniej jednak Lechia przeprowadziło kilka ciekawych transferów. Flavio Piaxao – niewątpliwie jeden z hitów zimowego okienka transferowego. Portugalczyk wyrobił sobie markę w naszej lidze występami w barwach Śląska Wrocław. Teraz na podobny poziom w jego wykonaniu liczą w Gdańsku. Flavio spisuje się w Lechii przyzwoicie, ale to jeszcze nie jest to, na co go stać. Na razie prawdziwą jakość pokazał tylko w jednym meczu, przeciwko Jagiellonii Białystok w którym ustrzelił hat-tricka. Ocena (w skali 1-10) – 7.

Martin Kobylański – trafił do Lechii z rezerw Werderu Brema. W Niemczech ostatnio nie wiodło mu się najlepiej, dlatego zdecydował się zmienić klimat i spróbować szczęścia w polskiej lidze. Na razie jednak trudno przebić mu się do podstawowego składu u trenera Piotra Nowaka. Na razie zaliczył jedynie cztery minuty w niedawnym meczu przeciwko Legii. W większym wymiarze czasowym pojawia się w rezerwach gdańskiego klubu. Brak oceny.

Marco Paixao – Po transferze portugalskiego napastnika ze Sparty Praga wiele sobie obiecywano, ale na razie widać, że pół roku przesiedziane na ławce rezerwowych czeskiego zespołu, odbiło się na dyspozycji jednego na najlepszych snajperów ostatnich lat w naszej ekstraklasie. Nie tylko na formie, ale także zdrowiu, bo odkąd Paixao trafił do Lechii, ma permanentne problemy z urazami. Na razie zaliczył ledwie trzy występy i nie strzelił ani jednego gola. Ocena – 3.

Vanja Milinkoić-Savić – Jego pojawienie się w Lechii było pewnym zaskoczeniem. 19-latek nie przebił się w Manchesterze United, ale w gdańsku ma szansę zostać numerem jeden na dłużej. O miejsce w podstawowym składzie rywalizuje z Marko Mariciem i trzeba powiedzieć, że sprawia solidniejsze wrażenie od Chorwata. Ma za sobą bardzo udany występ w Warszawie przeciwko Legii, gdzie bronił nie tylko bardzo pewnie, ale jeszcze dopisywało mu szczęście. Ocena – 7.

Adam Dźwigała – Ściągnięty zimą z wypożyczenia do Górnika Zabrze. W zasadzie nie bardzo wiadomo po co, bo od razu wiadomo było, że w Lechii będzie miał niewielkie szanse na regularne występy. Na razie jest wzmocnieniem, ale dla trzecioligowych rezerw gdańskiego klubu. Brak oceny.
 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz