Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Po rezygnacji Ryszarda Tarasiewicza, posadę trenera ŁKS miał objąć właśnie 45-letni Arteniuk. Wydawało się, że to już przesądzone. Jeden z współwłaścicieli klubu opowiadał nawet na łamach mediów, dlaczego akurat na tego trenera się zdecydowano. Podkreślał, że wizja przedstawiona przez szkoleniowca była przekonująca.

Do podpisania umowy jednak nie doszło i... może już nie dojść. Nieoficjalnie mówi się, że włodarze ŁKS rozmyślili się, bo okazało się, że Arteniuk nie ma uprawnień do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie. Posiada jedynie licencję UEFA A, która pozwala na pracę najwyżej w drugiej lidze. W klubie byli tym zaskoczeni, bo ponoć szkoleniowiec zapewniał, że posiada niezbędne uprawnienia.

W tej sytuacji ŁKS skontaktował się z innym trenerem, którego kandydatura była rozważana - Jurijem Szatałowem. 48-letni Ukrainiec od czasu zwolnienia z Cracovii pozostaje bez pracy. Mimo to, nie przyjął jeszcze propozycji ŁKS. Poprosił o czas do namysłu. Wariant awaryjny to Dominik Nowak, który ostatnio pracował w KS Polkowice.