Aktualności
 
Powrót weterana
 
17. grudnia 2019, 16:20
autor: Rafał Kępa
 
Może się wydawać, że piłkarz w wieku 37 lat zmieniając klub robi to po raz ostatni. Przecież nikt nie będzie chciał ponownie na niego stawiać. Czasem jednak wszystko zmienia się o 180 stopni i zwracają się do Ciebie dawni wrogowie.

Napisać, że Naldo jest legendą Bundesligi byłoby nadinterpretacją. Jednak zagrał w niej ponad 350 razy. Dwukrotnie zdobywał Puchar Niemiec, a 3 razy magazyn "kicker" umieszczał go w drużynie sezonu. Nikogo więc nie zdziwiło kiedy w 2016 roku po doświadczonego obrońcę sięgnęło Schalke. Ruch wydawał się świetny, bo w drugim roku gry dla klubu, Naldo znalazł się na podium głosowania na zawodnika sezonu. Jednak miłość trwała krótko, bo Naldo miał niewyparzony język i otwarcie krytykował władze klubu.

 

Dlatego bez większego żalu w styczniu tego roku oddano go do Monaco. W Księstwie miał podreperować grę w defensywie, a zasłużył się złapaniem dwóch czerwonych kartek w dwóch pierwszych meczach ligowych. Potem było już tylko gorzej. W tym sezonie Brazylijczyk nie rozegrał nawet jednej minuty i poważnie myśli o odejściu jeszcze przed końcem kontraktu (czerwiec 2020).

 

Te ruchy zainteresowały… Schalke. Schalke, które po kontuzji Westona McKenniego może mieć ogromne problemy w defensywie. Amerykanin to co prawda defensywny pomocnik, ale łatał dziury na środku obrony po kontuzjach Salifa Sané, Matiji Nastasicia i Benjamina Stambouli. Według "Sky90" w tej sytuacji postanowiono "zakopać topór" i skontaktowano się z Naldo.

 

- Obecnie dużo rozmawiam z moim agentem. Zobaczymy, co się stanie. Nigdy nie powinieneś mówić nigdy. Zawsze jestem gotowy na oferty – stwierdził brazylijski defensor pytany o powrót do Bundesligi.

 

 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz