Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKonflikt pomiędzy Robakiem a Bjelią zaszedł tak daleko, że doświadczony napastnik "Kolejorza" jest gotów opuścić klub z Poznania choćby zaraz. Mimo, że ma w Lechu jeszcze roczny kontrakt, jest skłonny go unieważnić, rezygnują z jakiekolwiek odszkodowania. Byle tylko działacze z Bułgarskiej zwrócili mu "wolność". Na razie, przynajmniej oficjalnie, zgody na odejście Robaka nie ma, ale... w Lechu rozpoczęli intensywne poszukiwania nowego napastnika.

Robak na brak propozycji nie może narzekać. Przygarnąć z chęcią chciałyby go Piast Gliwice i Pogoń Szczecin, czyli kluby, w których z powodzeniem występował. Warunek jest jeden, musi najpierw rozwiązać umowę z Lechem. Co prawda z "Portowcami" rozstawał się w nie najlepszej atmosferze, ale w Szczecinie nie ma już trenera Czesława Michniewicza, który miał do niego pretensje, kiedy przechodził z Pogoni do "Kolejorza". Biorąc pod uwagę kłopoty "Dumy Pomorza" z napastnikami, powrót Robaka byłby mile widziany.

Podobnie zresztą Robak ma wysokie notowania w Piaście. Klub z Gliwic także szuka na gwałt napastnika, bo i których ma obecnie w kadrze nie spełniają oczekiwań trenera Dariusza Wdowczyka. Ten zresztą doskonale zna możliwości Robaka, bo obaj panowie niedawno współpracowali w Pogoni. Wydaje się, że jego odejście z Lecha jest już przesądzone. W Poznaniu dadzą mu zielone światło do zmiany klubu, kiedy tylko znajdą wartościowego następcę.