Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćFormella nie zdołał przekonać do siebie Bjelicy na tyle, żeby wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie "Kolejorza". Ostatnio spadł wręcz bardzo nisko w hierarchii chorwackiego szkoleniowa i stało się jasne, że wiosną za wiele sobie nie pogra. Dlatego ponownie wylądował w Arce, gdzie znowu może stać się wiodącym graczem. A przynajmniej na pewno będzie miał okazję do bardziej regularnych występów, niż w Poznaniu.

- Podjęliśmy decyzję o ponownym wypożyczeniu Darka do Arki, ponieważ naszym zdaniem potrzebuje regularnych występów. Grał już dla tego klubu, spisywał się tam bardzo solidnie i uznaliśmy, że taki transfer czasowy może być dla niego w tej chwili najlepszym rozwiązaniem - mówi wiceprezes Lecha, Piotr Rutkowski.

Formella trafił do Lecha właśnie z Arki, gdzie wyróżniał się na pierwszoligowych boiskach. Jego przygoda z "Kolejorzem" nie ułożyła się jednak tak, jakby sobie tego życzył. Już raz zresztą został "zesłany" na pół roku do Gdyni. Rundę wiosenną poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w Arce, bo w swoim zespole nie widział dla niego miejsca ówczesny trener Lecha Jan Urban.

W zespole z Trójmiasta stał się od razu jedną z najważniejszych postaci i to dzięki niemu w dużej mierze, Arka świętowała latem awans do ekstraklasy. Formella wrócił jednak do Poznania, jeszcze raz powalczyć o swoje miejsce w Lechu. Nie udało się i przynajmniej wiosnę przyszłego roku znowu spędzi w Gdyni. - Pamiętamy doskonałe występy Darka wiosną ubiegłego roku w Arce. Był kluczową postacią tej drużyny i mocno przyczynił się do wywalczenia awansu do Ekstraklasy. Liczymy, że tym razem ponownie odbuduje swoją dyspozycję w tym klubie i powróci do nas jeszcze silniejszy – mówi wiceprezes Lecha.