Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćLegia będzie starała się jak najszybciej rozwiązać kontrakt z "wynalazkiem" Besnika Hasiego. To albański szkoleniowiec załatwił pracę w zespole mistrza Polski Langilowi. Reprezentant Martyniki to chyba jedyny człowiek przy Łazienkowskiej, który tęskni za byłym trenerem. Szkoda tylko, że ta tęsknota objawia się w taki sposób, że skrzydłowy Legii zamiast walczyć na treningach o miejsce w drużynie, urządza sobie huczne imprezy.

Kilka dni temu Langil został ukarany odebraniem pensji do końca roku za niesportowy tryb życia. Ale zbyt wiele go to nie nauczyło, bo znowu został przyłapany na nocnych ekscesach. Chociaż przyłapany to raczej złe słowo. Langil chętnie chwali się bowiem swoimi pozaboiskowymi wyczynami w mediach społecznościowych.

W Legii mają już dość kłopotów wychowawczych, jakie sprawia reprezentant Martyniki. Sprowadzenie Langila jest już określane mianem błędu, który przy Łazienkowskiej będą chcieli jak najszybciej naprawić. Były skrzydłowy Beveren ma dostać propozycję rozwiązania trzyletniego kontraktu za porozumieniem stron. Jeśli jednak nie zgodzi się na warunki zaproponowane przez mistrza Polski, Legia może próbować unieważnić umowę z winy zawodnika.