Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować30-letni Kriwiec, po odejściu z Lecha w 2012 roku, grał najpierw w chińskim Jiangsu Sainty. Wytrzymał tam jednak tylko pól roku i wrócił do siebie. Tam jego kariera dość niespodziewanie nabrała ponownego rozpędu. Z BATE Borysów awansował do Ligi Mistrzów. Występy w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie zaowocowały transferem do FC Metz. We Francji Kriwiec spędził ostatnie dwa sezony.

Najpierw przeżył gorycz spadku z Ligue 1, żeby rok później wywalczyć z Metz awans. W ostatnim sezonie jego statystyki nie były jednak powalające. Zaledwie jeden goli asysta na zapleczu francuskiej ekstraklasy w 14 meczach na pewno na nikim nie mogą robić wrażenia. Nie zrobiły wrażenia przede wszystkim na działaczach Metz, którzy nie przedłużyli kontraktu z Kriwcem.

Jego menedżer od kilku tygodni szukał mu klubu w Polsce. Początkowo wydawało się, że były pomocnik Lecha może trafić do Zagłębia Lubin, ale ostatecznie do podpisania kontraktu z "Miedziowymi" nie doszło. Więcej szczęścia Kriwiec miał w Wiśle Płock, z którą podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.