Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćAjax dopiero co wykupił definitywnie Milika z Bayeru Leverkusen za 2,8 miliona euro, a już może żegnać się z reprezentantem Polski. W budżecie wicemistrza Holandii powstała wielka dziura po tym, jak zespołowi z Amsterdamu nie udało się awansować do Ligi Mistrzów. Ajax odpadł w rywalizacji z Rapidem Wiedeń i w tym roku nie może liczyć na ogromne przychody z tytułu gry w Champions League. A to z kolei oznacza, że te pieniądze trzeba zdobyć w inny sposób. Najprostszy sposób to spektakularny transfer za sporą gotówkę.

Tak się składa, że najbardziej wartościowym "towarem" w Ajaksie jest w tej chwili Milik. Polak po fantastycznym poprzednim sezonie, znajduje się w notesach dyrektorów wielu europejskich klubów. A jeden z nich miał już nawet rozpocząć negocjacje w sprawie transferu byłego snajpera Górnika Zabrze. Chodzi o Olympique Marsylia, który fatalnie rozpoczął nowy sezon w Ligue 1 i szuka na gwałt wzmocnień. Nowy trener francuskiego zespołu – Hiszpan Michel, który zastąpił na tym stanowisku Marcelo Bielsę, chciałby widzieć na Stade Velodrome właśnie Milika. Polak miałby zastąpić najlepszego strzelca drużyny z poprzednich rozgrywek Andre-Pierre Gignaca, który przeniósł się do meksykańskiego Tigres.