Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćW Elche są zadowoleni z dyspozycji Tytonia. Polski bramkarz zwykle nie zawodzi, chociaż zdarzały mu się gorsze interwencje. Ale jak do tej pory należy do najsolidniejszych graczy broniącego się przed spadkiem z Primera Division zespołu. Jeśli tylko Elche utrzyma się w lidze, Tytoń jest tam mile widziany także w kolejnym sezonie. Problem polega na tym, że za transfer definitywny Polaka trzeba zapłacić. Dokładnie milion euro. Niby nie dużo, ale... dla hiszpańskiego klubu, jak za bramkarza, to spora kwota.

Elche bardzo niechętnie wydaje pieniądze na transfery, bo zwyczajnie w klubowej kasie ich po prostu nie ma. Elche bazuje na transakcjach bezgotówkowych i wypożyczeniach. W ten drugi sposób trafił do hiszpańskiego klubu także Tytoń. Polak najchętniej zostałby w zespole z Primera Division, bo do PSV Eindhoven nie ma po co wracać. Tam czeka go co najwyżej ławka rezerwowych. A w Elche może liczyć na regularne występy. Pytanie tylko, czy Elche znajdzie środki na wykupienie Tytonia z holenderskiego klubu...