Aktualności
 
Czas na wielkie zmiany w Katalonii
 
4. maja 2013, 21:35
autor: Paweł Grabowski
źródło: własne
 
Co musi zrobić FC Barcelona, aby znów wrócić na drogę zwycięstw? I druga kwestia - czy jedna porażka, choć podwójna, może przekreślić dorobek ostatnich lat?
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
Jedna porażka - absolutnie nie. FC Barcelona wciąż jest wielka, ale bez dopływu świeżej krwi szybko stanie się drużyną bez duszy, której dominacja może zakończyć się nawet w Hiszpanii, gdy Real Madryt obejmie trener z motywacją do pracy, a który do tego otrzyma ogromne finansowe wsparcie od władz „Królewskich”.
 
Czy FC Barcelona zeszła z drogi zwycięstw, czy też trafiła na piekielnie mocnego rywala w postaci Bayernu Monachium, rozgoryczonego po klęsce w poprzednim finale Ligi Mistrzów? Na razie trudno określić, który z powyższych problemów bardziej dotknął Barcelonę - klub, który w La Liga nie miał sobie w tym sezonie równych, choć bez wątpienia rozczarował w końcówce sezonu.
 
Wszyscy zastanawiają się, kogo musi kupić FC Barcelona, aby znów błyszczeć? Być może nie musi kupować nikogo, a skupić się na dopuszczeniu do pierwszego składu zawodników, którzy obecnie mecze oglądają głównie z ławki rezerwowych, bo są uważani za słabszych od graczy, którzy występują w „Blaugranie” od lat. Przegrany z Bayernem dwumecz 0:7 w półfinale LM, to także kubeł zimnej wody dla wszystkich związanych z Camp Nou, którym wydawało się, że FC Barcelona to klub, którego nie da się pokonać - jak widać, da się i to sprawiając mu srogie lanie.
 
Jeśli już jednak „Duma Katalonii” miałaby się wzmacniać, to na kogo powinno się w stolicy Katalonii wydać pieniądze - i to bynajmniej nie małe, bo zawodników, którzy mogą sprostać wyzwaniu, jakim jest gra na wszystkich szczeblach światowej piłki, nie da się pozyskać za grosze. Eksperci wskazują, że najwięcej Barca traci w defensywie - trudno się z tą opinią nie zgodzić, ale mistrzom Hiszpanii brakuje także rasowego napastnika.
 
Gdy popatrzymy na skład, to łatwo zauważymy, że najbardziej kuleje defensywa. Wielu ekspertów mówi wprost - „Blaugrana” musi pozyskać dwóch środkowych obrońców. Wydaje się, że obecnie potrzebne doświadczenie do gry na tym poziomie ma chyba tylko Pique, bo Puyola nie można brać pod uwagę przy ustalaniu składu - więcej czasu spędza teraz w szpitalach niż na boisku i powinien już pomyśleć o zakończeniu sportowej kariery. Nie można odmówić chęci do gry takim zawodnikom, jak Bartra czy Montoya, ale oni wciąż nie mają tego doświadczenia, które jest potrzebne do gry w tak wielkim klubie. Na celowniku Barcelony znalazł się Vincent Kompany oraz Mats Hummels, ale ich pozyskanie będzie bardzo trudne - szczególnie z jednego powodu, finansowego.
 
Wydaje się, że linia pomocy nie wymaga żadnych wzmocnień, w końcu próżno szukać zawodników lepszych od Busquetsa, Iniesty, Mascherano, Fabregasa czy Xaviego. Gdy FC Barcelona zdecydowała się na pozyskanie Alexa Songa, ten miał problem z przebiciem się do pierwszej drużyny. Efekt jest taki, że Song najprawdopodobniej pożegna się z Camp Nou. I słusznie, bo stać go na więcej niż tylko ławka rezerwowych w stolicy Katalonii.
 
W ofensywie podobnie jak w defensywnie - też nie jest najlepiej. Jeśli Lionel Messi nie ma swojego dnia, to obecnie trudno jest wskazać zawodnika, który miałby strzelać bramki na zawołanie. Villa po tym, jak wyleczył poważną kontuzję wciąż nie doszedł do formy, a Sanchez, choć zawsze widoczny na boisku, nie ma tej siły przebicia. Sytuację może uratować transfer Neymara. Brazylijczyk zapowiedział, że nie przedłuży umowy z Santosem, a to oznacza, że już tego lata może trafić do FC Barcelony i stworzyć z Messim zabójczy duet. Wielu ekspertów mówi, że do Barcy może trafić także Robert Lewandowski. Polak jest łączony chyba z każdym czołowym klubem świata i jest bardzo mało prawdopodobne, aby trafił właśnie do Katalonii, kosztem wydatków, jakie FCB będzie musiała ponieść w związku z pozyskaniem Neymara. Tym bardziej, że w tej kwestii nie może czekać, bo Brazylijczyka równie dobrze może skusić choćby Manchester United.
 
Na koniec obsada bramki. Valdes pomimo ilości tytułów na koncie, które zrobiły z niego najlepszego bramkarza w historii FC Barcelony, zawsze był golkiperem nieprzewidywalnym, który fenomenalne interwencje przeplatał z tak szkolnymi błędami, że kibicom „Dumy Katalonii” pozostawało tylko zamknąć oczy i wyobrazić sobie w bramce samego siebie z myślą: „nawet ja bym to obronił”. Choć Valdes potwierdził, że wygasającego w przyszłym roku kontraktu nie przedłuży, to kibice Barcy wciąż nie mogą odetchnąć z ulgą, bo władze klubu zapowiedziały, że wolą, aby Valdes został w drużynie i odszedł po sezonie za darmo. Skąd się bierze fenomen tego skądinąd przeciętnego bramkarza? Na to pytanie nigdy możemy nie poznać odpowiedzi.
 
Czy FC Barcelona wciąż będzie wielka? Nic nie wskazuje na to, że stanie się inaczej. Jeśli pieniądze zostaną wydane z głową, a „Duma Katalonii” odejdzie od doboru piłkarzy do pierwszego składu wyłącznie ze swojego regionu i dopuści nowych graczy do gry, to znów bardzo szybko może trafić na sam szczyt i może nawet już w przyszłym roku wygrać Ligę Mistrzów, detronizując tym samym Bayern Monachium, który bez wątpienia rozpoczął już w ubiegłym sezonie marsz po lata panowania na krajowych i europejskich boiskach. Być może tylko Barca będzie wstanie mistrzów Niemiec powstrzymać...
 
 
Słowa kluczowe: barcelona | neymar | transfery | zmiany | pique | pyuol | messi
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz