Aktualności
 
Kto pożegna się z "Teatrem Marzeń"?
 
1. maja 2013, 20:21
autor: Paweł Grabowski
źródło: własne / Bleacher Report
 
Manchester United co prawda wygrał ligowe starcie z Manchesterem City, ale nie błysnął w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii. Kto nie przyda się już Fergusonowi?

Media informują, że Szkot będzie miał do dyspozycji nawet 120 milionów funtów, które będzie mógł przeznaczyć na wzmocnienia. Jest to o tyle mało prawdopodobne, że od kiedy w Manchesterze rządzi rodzina Glazerów próżno tam szukać transferów na takie kwoty (nawet jeśli zabierzemy się za ich sumowanie), a najdroższym zakupem w ostatnim czasie był Robin van Persie (24 miliony funtów).
 
Przy niewiarygodnej wręcz dominacji na ligowych boiskach, wydawać by się mogło, że „Czerwone Diabły” potrzebują już tylko więcej szczęścia na froncie europejskich zmagań - w końcu porażka gorszym bilansem bramek w poprzednim sezonie była efektem rozprężenia, a nie braku umiejętności. Sam Ferguson mówi, że obecnie ma do dyspozycji najlepszych zawodników w historii tego klubu - czy zatem zwycięstwo w Lidze Mistrzów przyjdzie w kolejnym sezonie?
 
Zbliżającego się wielkimi krokami sukcesu na europejskiej arenie nie można wykluczyć, ale są na Old Trafford zawodnicy, którzy nie spisywali się na miarę swoich oczekiwań i w najbliższym okienku transferowym mogą zmienić otoczenie. Ich sprzedaż może także pozwolić Fergusonowi na dobicie do magicznej granicy 120 milionów funtów i zainwestowanie w zawodników o uznanej renomie.
 
Pierwszym graczem, który jest krytykowany i co za tym idzie, szykowany do odejścia (zresztą już od kilku lat), jest Brazylijczyk Anderson. Środkowy pomocnik mecze genialne przeplata z występami, o których kibic zapomina od razu po ostatnim gwizdu arbitra. Choć gra w United od 2007 roku, to wciąż nie może rozegrać w sezonie więcej niż 20 spotkań, co jest także spowodowane jego licznymi urazami. W efekcie jest to zawodnik, na którego nie można liczyć, a tacy gracze nie pomagają w osiąganiu wielkich sukcesów na europejskich boiskach.
 
Coraz więcej mówi się także o definitywnym odejściu Federico Machedy, który po przyjściu Robina van Persiego pozostał jedynie wielkim talentem, który nie może wygrać rywalizacji o pierwszą drużynę z bramkostrzelnym Holendrem i Waynem Rooneyem. Włoch przebywa obecnie na wypożyczeniu w VfB Stuttgart i nie chce nawet słyszeć o powrocie na Wyspy Brytyjskie. Kolejne ofensywne rozczarowanie to Portugalczyk Bebe, który kosztował prawie 7,5 miliona funtów, a na boisku pojawił się w tym sezonie… 2 razy! Do tego popisał się fatalną formą i bez wątpienia jest zawodnikiem, który przeczy słynnemu trenerskiemu nosowi Fergusona, który zazwyczaj aż tak się nie myli.
 
Z drużyną może się także pożegnać Anders Lindegaard. Nikt nie ma wątpliwości co do jego umiejętności, ale zawodnik, który stałby między słupkami prawie każdego klubu w Europie, nie może być zadowolony jedynie z miejsca na ławce rezerwowych. Podczas, gdy Ferguson ma jeszcze do dyspozycji młodych, ale bardzo zdolnych, Bena Amosa i Sama Johnstone’a, trzymanie na siłę duńskiego golkipera wydaje się bez sensu.
 
Największym rozczarowaniem jest jednak Ashley Young, który zdecydowanie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Miał być jednym z najlepszych asystentów w klubie z ogromnym parcie na bramkę - tymczasem w statystykach nie widać efektów, choć 27-latek miewa czasem bajeczne mecze. Anglikowi nie można odmówić chęci do gry i umiejętności technicznych, ale jego kolejny sezon na Old Trafford nie można zaliczyć do zbyt udanych. W składzie jest jeszcze młodziutki Wilfried Zaha, a media twierdzą, że do drużyny dołączy jeszcze jeden skrzydłowy - wówczas Young może stać się zbędny, a jednocześnie przynieść duże wpływy do klubowej kasy z jego sprzedaży.
 
Kogo pożegna po zakończeniu sezonu Sir Alex Ferguson, aby jeszcze bardziej powiększyć swój transferowy budżet oraz zwiększyć szanse na upragniony triumf w Lidze Mistrzów? Dowiemy się już za kilka tygodni!
 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz