Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćO zainteresowaniu Legii Syszem, wiadomo już od dłuższego czasu. Na razie jednak problemem jest kwota, jakiej żąda za swojego napastnika klub z Łęcznej. Półtora miliona złotych za 20-latka, który na swoim koncie nie ma ani jednego występu w ekstraklasie, to cena zbyt wygórowana dla działaczy mistrza Polski. Tym bardziej, że Sysz miałby bardzo niewielkie szanse na to, żeby zadomowić się w kadrze warszawskiego zespołu. Po ewentualnym transferze do Legii, zostałby od razu wypożyczony do słabszego zespołu, w którym mógłby się ogrywać i zbierać doświadczenie.

Ale klubowi z Łazienkowskiej wyrasta poważny konkurent w walce o pozyskanie Sysza. Na młodego napastnika zwrócił uwagę także Górnik Zabrze, który jest w stanie zaoferować 20-latkowi szansę gry w ekstraklasie od razu, bez konieczności terminowania na wypożyczeniach.

W tym upatrują swoją szansę na Śląsku, że ze sportowego punktu widzenia, oferta z Zabrza będzie atrakcyjniejsza dla utalentowanego piłkarza. Ponadto dodatkowym argumentem jest osoba trenera Marcina Brosza, który udowodnił w poprzednim sezonie, że chce i potrafi wprowadzać do składu młodych graczy, którzy dostają szansę zaistnienia w ekstraklasie.

Sysz w poprzednim sezonie rozegrał w barwach klubu z Łęcznej 34 mecze na zapleczu ekstraklasy. Strzelił w nich dziesięć goli, ale siedem z nich po uderzeniach z rzutów karnych. Jego kontrakt z Górnikiem jest ważny jeszcze przez rok, ale na Lubelszczyźnie mają opcję przedłużenia umowy z 20-letnim zawodnikiem. Sam piłkarz jednak po spadku Łęcznej do II ligi, chce odejść. W przypadku Górnika Zabrze, w grę najpierw mogłoby wchodzić wypożyczenie. Legia z kolei jest zainteresowana transferem definitywnym, tak żeby móc swobodnie decydować o losach młodego napastnika.