Aktualności
 
Czystka w Lechii Gdańsk?!
 
7. listopada 2017, 11:47
źródło: własne
 
Nieudana runda jesienna w wykonaniu piłkarzy Lechii może spowodować prawdziwe trzęsienie ziemi w szatni gdańskiego zespołu. Zimą mogą odejść piłkarze, którzy jeszcze do niedawna uważani byli za czołowych graczy nie tylko Lechii, ale całej ligi.

Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Gra i wyniki gdańskiego zespołu są zdecydowanie poniżej oczekiwań i niewiele zmienia w tej kwestii ostatnie derbowe zwycięstwo nad Arką Gdynia. Lechia zimą będzie chciała przebudować nieco kadrę swojego zespołu i pozbyć się kilku graczy, którzy albo nie spełniają pokładanych w nich nadziei, albo po prostu w Gdańsku już więcej nie osiągną. Dotyczy to zwłaszcza najbardziej doświadczonych piłkarzy, którzy zawodzą najbardziej.

Pierwszy na liście do odstrzału jest Grzegorz Kuświk. Były napastnik chorzowskiego Ruchu wyraźnie przegrywa walkę o miejsce w podstawowym składzie z Marco Paixao i jego dni w Lechii są policzone. Ale także portugalski snajper, który w tym sezonie regularnie trafia do siatki rywali, może rozstać się z gdańską drużyną. Były zawodnik wrocławskiego Śląska i Sparty Praga znalazł się na celowniku klubów amerykańskiej Major League Soccer. Działacze Lechii, biorąc pod uwagę, że Marco ma już 33 lata na karku nie zamierzają zatrzymywać go na siłę. Tym bardziej, jeśli uda się na nim jeszcze cokolwiek zarobić.

W podobnej sytuacji znajduje się Milos Krasić. Doświadczony Serb w poprzednich sezonach był prawdziwym liderem i postacią, która ciągnęła grę gdańskiego zespołu. W obecnych rozgrywkach już nie jest tak różowo. Krasić często ma problemy zdrowotne, a jak pojawia się na boisku, to jest daleki od formy sprzed kilku miesięcy. W jego przypadku także wchodzi w grę daleki wyjazd. Nie tak dawno pojawiły się informacje, że na koniec kariery były reprezentant Serbii może wyjechać do Australii i niewykluczone, że właśnie ten kierunek wkrótce obierze.

Nie wiadomo także, czy wiosną będziemy oglądać w Lechii Rafała Wolskiego. Reprezentant Polski od dłuższego czasu jest łączony z transferem do swojego byłego klubu – Legii Warszawa. Aktualny mistrz Polski już kilka razy podchodził do jego sprowadzenia na Łazienkowską, ale do tej pory bez efektów. Zimą jednak Wolski może być pierwszym zawodnikiem po którego sięgną legioniści.

W Gdańsku chętnie pozbyto by się także Stevena Vitorii. Reprezentant Kanady nie ma zbyt wysokich notowań u trenera Adama Owena. Jego postawa nikogo w Gdańsku nie przekonuje i raczej nie zanosi się na to, żeby miało się to szybko zmienić. Niepewni swojej przyszłości w Gdańsku mogą być też Grzegorz Wojtkowiak czy Flavio Paixao.

Osobną kwestią jest sytuacja Sebastiana Mili. Były reprezentant Polski w tym sezonie pojawił się na boisku tylko raz i był to dwuminutowy epizod. Z Lechii wyganiać nikt go nie będzie, ale też nie ma szans na to, żeby jego kontrakt, który wygasa w czerwcu przyszłego roku, został przedłużony.

 
 
Słowa kluczowe: lechia | gdansk | krasic | paixao | owen | kuswik | mila | wojtkowiak | wolski | vitoria
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (2) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
A dupa tam transfery do Lechii
 
 
Ferdek K. dodał(a), w środę 8. listopada 2017 o godzinie 14:57
 
Porównując czołowe zespoły sezonu 2016/2017 z obecnie zajmowanymi miejscami w tabeli daje się zauważyć wyraźny ich regres. Nie tylko zajmowanymi miejscami w tabeli, ale brak występujący brak stabilności w grze . Czasami odnoszę wrażenie jakby ich wynikami "sterował" ktoś z zewnątrz, jakby ktoś chciał osiągnąć korzyść finansową np. związaną z zakładami piłkarskimi. Gdyby te czołowe zespoły występowały w europejskich rozgrywkach można by taką sytuacji zwalić na karb tych rozgrywek, które doprowadzają do przemęczenia organizmów piłkarzy. Jest uzasadnione przypuszczenie , że do "rewolucji" kadrowej dojdzie nie tylko we wcześniej wymienianych klubach , ale również w tych o których nie informuje się opinii publicznej.Na dzień dzisiejszy nie widzę klubu, który "miałby szanse" /nie mówię o gwarancjach/ zakwalifikowania się do .. fazy grupowej europejskich rozgrywek. To między innymi może być też powodem, że takie "rewolucje kadrowe" będą wprost koniecznością ich przeprowadzenia .
 
 
Trampek dodał(a), we wtorek 7. listopada 2017 o godzinie 13:14